piątek, 17 lutego 2017

Nowa mapa na blogu

Eh... post ten napisałem już chyba z pięć razy. A bo mapa była na ukończeniu, bo wrzucę ją przy okazji info o przebazowaniu, albo w ramach noworocznych pozdrowień. Niestety nic takiego nie miało miejsca. Śmieję się, że dopiero kontuzja, jaką odniosłem na stoku narciarskim w zeszły weekend (w efekcie czego przebywam na zwolnieniu lekarskim), pozwoliła na znalezienie kilku wolnych chwil i dociągnięcie tematu do końca. Zatem tak, blog otrzymał zupełnie nowy mechanizm mapy. Choć zmienił się jej adres docelowy (niestety mechanizm Bloggera nie wspiera aktualnych technologii i musiałem ją wynieść poza oficjalną przestrzeń Tambylczego bloga), to niezmiennie znajdziecie ją pod obrazkiem na górze prawej części bloga.

Czemu jestem nią aż tak podekscytowany? Ano temu, że stara była co najmniej przestarzała, a w niektórych miejscach działała wręcz wadliwie. Nowa mapa została napisana od zera, dzięki czemu przysłużyła się praktycznej nauce nowszych technologii, które postanowiłem poznać przed podjęciem nowej pracy - o przebazowaniu napiszę niebawem w innym poście. W ten sposób jestem w stanie choćby tworzyć fajne filtry i automatycznie aktualizować statystyki.

Przykładowo bardzo bawi mnie przeglądanie miejsc odwiedzonych tylko w jednym roku. Zaznaczenie jednego tylko kraju pokaże miejsca, oraz odbyte w nim loty krajowe. Nie spodziewałem się nawet że mam już tyle krajówek po Polsce, a w Hiszpanii i Włoszech odwiedziłem ponad 40 miejsc :-) Ciekawie prezentuje się też połączenie dwóch krajów, które oprócz znajdujących się tam miejsc, pokazują odbyte pomiędzy nimi rejsy. Ciekawostką jest para Norwegia - Polska, gdzie z - w większości - dwóch lotnisk na północy, wychodzi sześć kresek, na pięć lotnisk w Polsce.

Oczkiem w głowie stała się natomiast nowa zakładka - statystyki. Przez większość czasu, oprócz mapy blogowej, gdzieś tam w domowym zaciszu tworzyłem bowiem inną siatkę wspomnień - w programie Google Earth. Jednak w pewnym momencie zauważyłem, że ręczne prowadzenie statystyk jest bardzo narażone na błędy, a powtarzanie prac na blogu i w programie - pozbawione sensu. Dlatego postanowiłem ograniczyć się do jedynego źródła prawdy, rozszerzając go o statystyki miejsc, krajów, linii lotniczych, typów samolotów, jak też plany na przyszłość.

Oczywiście mapa, podobnie jak jej poprzednia wersja, również połączona jest z treścią tego bloga. Zatem wszędzie gdzie można, zawiera ona linki do relacji, przewodników, czy innych artykułów. Cyklicznie uzupełniam ją również o nowe zdjęcia, które wrzucam do Google Photos. Dodatkowo w dymkach lotniskowych dodałem listę odbytych lotów z danego portu, razem z ilością rejsów na wskazanym odcinku. Dla mnie stało się to źródłem kilku ciekawostek, przykładowo nie wiedziałem, że z Wrocławia na Modlin leciałem aż 24 razy :D

Zatem oto ja, życzę miłej lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz