czwartek, 15 kwietnia 2010

Sztuka taniego latania - jak kupić bilety w Ryanair?

Jak pokazuje codzienna lektura rozmaitych forów internetowych, wiele ludzi zadaje proste dla nas pytania "jak najtaniej zarezerwować bilet lotniczy?". Czynność ta wykonywana pierwszy raz w życiu jest swoistym wyzwaniem, zwłaszcza w obliczu legendarnych hord "gwiazdek i pisanych maleńkim druczkiem warunków zmuszających nas do dodatkowego płacenia za wszystko". Ale powyższy blog jest od tego, aby tą procedurę upraszczać a zawiłości tłumaczyć. We wpisie tym zaprezentuję moją typową drogę do zdobycia biletu u Ryanair popartą zrzutami ekranów z autentycznego procesu bookowania.

Uwaga: Nie życzę sobie jakiegokolwiek przedrukowywania, czy cytowania tego opisu w całości, części  lub  innym kształcie, gdziekolwiek w sieci, prasie czy innej formie przekazu bez mojej wyraźnej zgody. Mogę jej udzielić wyłącznie po skontaktowaniu się ze mną poprzez e-mail (spiral [kropa] active [małpka] gmail [kropa] com). Brak odpowiedzi z mojej strony nie może być uznane za ciche przyznanie zgody na powyższe.

Założenia tego procesu są następujące:
- proces bookowania jest aktualny na datę 10 marca 2010 roku i w każdej chwili może ulec zmianie,
- znam konkretną datę i trasę jaką chcę odbyć (o sztuce polowania na tanie bilety pisałem wcześniej w poście "Biletowe łowy" w Sztuce taniego latania),
- chcę zapłacić jak najmniej, dlatego rezygnuję z wszelkich usług dodatkowych,
- poprzez usługę dodatkową mam na myśli np. duży bagaż (zabieram ze sobą wyłącznie plecak),
- do zakupu biletu przez internet niezbędna mi jest karta płatnicza/kredytowa, którą oczywiście mam, a środki na niej zgromadzone są wystarczające aby taki bilet kupić

Bezpieczeństwo
Oczywiście jak każda wymiana informacji w internecie, tak też ta niesie ze sobą pewne ryzyko. Nie od dziś bowiem wiadomo że w sieci krąży mnóstwo programów/wirusów do wyłapywania rozmaitych informacji – od ultratajnych/poufnych dokumentów, poprzez zdjęcia wysyłane w załącznikach maili po hasła do kont bankowych. Nie będę tutaj jednak poruszał zbytnio kwestii bezpieczeństwa zakładając, że użytkownik zabezpieczony jest w tak podstawowe narzędzia, jak program antywirusowy i włączony firewall. W trakcie jakichkolwiek operacji na danych poufnych (nawet internetowe logowanie się do konta bankowego) proponuję wyłączyć wszelkie programy które nie są niezbędne. Mam tutaj na myśli nawet komunikatory internetowe typu Gadu-Gadu, odtwarzacze multimediów a zwłaszcza programy pobrane z nieznanego źródła. Dobrą praktyką jest wyłączenie wszelkich innych stron internetowych oprócz tej, która wymaga danych poufnych. Drugą dobrą praktyką jest wykorzystywanie jednego typu przeglądarki internetowej do codziennej pracy, a drugiego wyłącznie do korzystania z danych poufnych. I uwaga, do tego drugiego typu pod żadnym pozorem nie należy używać Internet Explorera. Nie bez kozery bowiem żartuje się, że Internet Explorer to najłatwiejszy sposób abyś dostał się do internetu, ale niestety również na odwrót, aby internet dostał się do Ciebie... Nie chcę robić reklamy, ale ja z powodu innowacyjności i względnie największego poziomu bezpieczeństwa stosuję przeglądarkę Chrome.

Strona 1

W naszej przeglądarce internetowej wchodzimy na stronę www.ryanair.com. Jeśli początkowo załadowała nam się angielska wersja językowa, zmieniamy ją na Polską używając do tego rozwijanego menu na górze po prawej stronie. Od tego momentu większość informacji będzie wyświetlanych w naszym ojczystym języku. Dane dotyczące lotu wybieramy z modułu umieszczonego w środkowej części strony. Od razu zaznaczam że chcę lecieć w jedną stronę i we dwie osoby. Chętnie zaznaczam też opcję „Czy mogę zmieniać daty swej podróży?” dzięki czemu widzę ceny lotów na tej samej trasie w inne dni tygodnia. Pod żadnym pozorem nie oznacza to, że po zakupieniu lotu za darmo będziemy mogli zmienić datę jego wykonania. Po dokonaniu tych czynności klikamy przycisk „WYSZUKAJ LOTY”.

Strona 2

W chwili obecnej pokazane nam są szczegóły dotyczące lotów na dany tydzień. Jeśli chcemy zmienić dzień naszego kursu, klikamy na interesujący nas kwadrat kalendarza. Na niektórych trasach prowadzone jest więcej niż jedna operacja dziennie – w takiej sytuacji należy kliknąć kółko w lewej części strony odpowiadające kursowi o interesującej nas porze. W panelu po prawej stronie wyświetlane są dane dotyczące interesującego nas lotu. Jest podana trasa, godziny operacji, jak też podsumowanie cenowe. Mamy szczęście, trafiliśmy na taryfę promocyjną w której nie będziemy płacić ani podatków i opłat lotniskowych, ani bezsensownej i według mnie niczym nie wytłumaczalnej opłaty za odprawę internetową. Cena łącznie wynosi €10 za dwie osoby i naszym celem w tym przypadku jest nie dopuścić, aby ona wzrosła! Klikamy więc przycisk „WYBIERZ I KONTYNUUJ”.

Strona 3

Na podstronie tej podajemy dane pasażerów, którzy mają odbyć planowaną podróż. Pokrótce „Mr” oznacza „Pan” a „Mrs” „Pani”. Fakt jest taki, że jeśli pojawi się błąd w tym miejscu, to na lotnisku chyba nikt z tego powodu nie będzie robił problemów. Część osób lubi się również dowartościowywać wstawiając sobie przed imieniem „Doktor”, ale kompleksy osobowościowe pozostawiam ich psychiatrom ;) Jak widać na przykładzie, imię pierwszego pasażera zaczyna się od litery „Ł”. I tutaj są dwie szkoły. Jedna z nich mówi, że nie należy wpisywać znaków niestandardowych typu ź, ö, ł, ø, ą, å, ć, œ, ń choćby dlatego, że może to powodować problemy przy odprawie – drukarka może źle wydrukować te znaki, albo system podczas boardingu może nie wyłapać odpowiednio tych znaków. Owszem, lokalne znaki są dużym problemem informatycznym, ale ja jednak preferuję drugą szkołę. Jak bowiem jest napisane podczas dokonywania odprawy internetowej, podane dane pasażera muszą się zgadzać dokładnie z tymi, które są na prezentowanym przez nas dokumencie tożsamości. Tam naturalnie imię zaczyna się od „Ł” a nie „L”. Owszem, jest niepisana zasada, że można mieć błędnie wpisanych do trzech liter w imieniu i nazwisku, ale tą furtkę wolę pozostawić sobie na kiedy indziej. Zresztą znając upierdliwość niektórych służb handlingowych chętnych na przymuszenie do płacenia dodatkowych opłat za cokolwiek (vide opisywane przeze mnie sytuacje na lotnisku w Alicante we wpisie „System rozpracowany!”), wolę być ubezpieczony i mieć wszystko dokładnie tak, jak w dokumencie. A drukarka nigdy nie robiła mi z tym problemów – reszta już nie jest moją sprawą...
Z pola dotyczącego bagażu wybieram opcję „0 sztuk bagażu”. Oznacza ona, że ze sobą mogę wnieść jedynie bagaż podręczny - jedna sztuka o wymiarach ściśle nie przekraczających 55x40x20 centymetrów a wadze poniżej 10 kilogramów. W praktyce może to oznaczać plecak, lub małą walizkę na kółkach – w takie coś można śmiało zmieścić rzeczy niezbędne nawet na tygodniowy wyjazd! Oczywiście odznaczam tzw. opcję „pierwszeństwa wejścia na pokład”, która z doświadczenia jest niepotrzebnym wydatkiem kilku Euro dającym w zamian prawie nic. Przy opcji ubezpieczenia zaznaczam „Bez ubezpieczenia podróżnego”. Jak bowiem się okazuje, daje ono również prawie nic, gdyż ubezpiecza między innymi duży bagaż na wypadek jego zniszczenia (ale i tak go nie biorę, ponieważ podróżuję wyłącznie z plecakiem), bądź umożliwia odszkodowanie w sytuacjach, w których i tak ono mi przysługuje co wynika z prawa Europejskiego. Tak więc na swoje ponad siedemdziesiąt dotychczasowych lotów ubezpieczenie brałem może ze trzy razy? I teraz tak, jeśli wszystkie wartości w górnej części strony będą poprzez nasz wybór ustawione na zero, to właśnie pomyślnie przeszliśmy przez pierwszą strefę dodatkowych opłat. Ciągle aktualne podsumowanie naszych cen za bilet i usług dodatkowych mamy w prawej części strony. Przed procesem ostatecznego bookowania warto choć raz w życiu poczytać sobie wszystko co zostało zapisane w ramce „WAŻNE – zaznacz pole, aby kontynuować”. Oczywiście to samo tyczy się wszystkich treści pod linkami w tejże tabeli! Dopiero wtedy możemy z czystym sumieniem kliknąć pole zaznaczające, po czym będziemy mogli kliknąć na przycisk „KONTYNUUJ” przekierowujący nas do kolejnej podstrony.

Strona 3,5

Ah tak, zawsze pojawia się to okno, które w nieco mylny sposób prowadzi do kolejnego kroku rezerwacji. Jeśli więc mimo wszystko nie chcę wykupywać ubezpieczenia podróżnego, klikam „OK”.

Strona 4

Tutaj podajemy swoje dane jako osoby dokonującej zakup i finalizujemy cały proces. Przed wypełnieniem formularza pola zawierają informacje jakie dane są od nas dokładnie oczekiwane. Warto zaznaczyć, że imię w tym przypadku nie może się już zaczynać od litery z lokalnymi znaczkami (system nie przepuści nas dalej). Ale co ciekawe, dotyczy to wyłącznie pierwszej litery, gdyż w naszym przypadku w adresie w środku zastosowałem „ś” i problemów nie było... Adres e-mail służy do korespondencji przewoźnika z nami na wypadek wszelkich sytuacji. Będziemy więc na niego informowani o ewentualnych zmianach w planowanych godzinach lotów, lub przypomni nam się o potrzebie dokonania odprawy online. Poprawny e-mail jest więc sprawą priorytetową! Bardzo fajną opcją jest „Użyj mojego adresu kontaktowego” w tabelce „Adres fakturowania”. Skraca to nieco proces zakupu ;) W tabeli „Numer pasażera dokonującego rezerwacji” należy podać swój prawdziwy numer telefonu. W historii moich lotów potrzebne to było wyłącznie raz, gdy dostałem sms-em informację o skasowaniu planowanego na za dwa miesiące lotu do Szwecji. Jak widać, nie posiadam dostępu do telefonu stacjonarnego, dlatego też w jego miejsce wpisuję swój komórkowy. Naturalnie w polu komórkowy wpisuję ten numer, który cały czas będzie aktywny w trakcie mojego wyjazdu (należy oczywiście zadbać wcześniej o uruchomienie roamingu). Może to być bowiem jedyna szansa na kontakt ze mną w trakcie podróży! Oczywiście informuję, że nie chcę otrzymać potwierdzenia informacji na sms. Taka przyjemność kosztuje, a tak czy siak potwierdzenie zostaje mi wysłane za darmo na maila.


W trakcie wybierania numeru kierunkowego powinna się wyświetlić następująca lista. To na niej znajdujemy Polskę (lub inny kraj z którego dany numer ma pochodzić) i klikamy myszką. Bardzo dobrze że wprowadzono ten system, gdyż pasażerowie dokonujący rezerwacji mieli wiele problemów nie wiedząc czemu wyskakuje informacja o błędnym formacie numeru. Bo jak należy wpisać np. numer telefonu komórkowego? +48123 987654, 0048123, 48123, czy może +48 123 987 654?


Tabelka płatność to najważniejszy punkt całej operacji. To w niej podajemy dane naszej karty, z której ma być pobrana odpowiednia ilość pieniążków. W polu „Typ płatności/karty” do wyboru jest kilka możliwości. Ale tylko jedna, „Mastercard Prepaid” sprawia, że do naszej ceny nie zostanie doliczona żadna dodatkowa kwota. Kartę tą można zdobyć kupując np. w banku BZWBK. Kosztuje ona 20 złotych, nie wymaga zakładania żadnego konta bankowego ani poświadczeń o zarobkach. Działa prawie tak samo jak zwykły komórkowy „tak tak”, który pozwala korzystać z telefonu dopóki są na niego przelane pieniążki. O co chodzi z tą kartą można przeczytać w blogu "Spokojnie, to tylko Ryanair" innego fana Ryanair, a dokładniej pod tym linkiem. W polu nazwisko posiadacza należy wpisać podane przy wyrobieniu/zakupie karty nazwisko. Numer karty podany jest na jej przedzie. Zazwyczaj jest to cykl szesnastu cyfr dzielących się na cztery grupy po cztery cyfry. Data ważności umieszczana jest najczęściej na karcie nieco poniżej. Kod CVV to już sprawa zależna od przyjętego przez bank systemu. W przypadku mojej starej netkarty Visa uzyskiwałem go po internetowym zalogowaniu się do konta bankowego i wygenerowaniu kodu na żądanie. Natomiast w większości kart jest to trzycyfrowy kod znajdujący się na odwrocie karty, tuż obok wyglądającego, jakby zaklejało coś, paska.
Po kompletnym wypełnieniu formularza do tego punktu warto jeszcze raz spojrzeć na górę strony czy cena ostateczna aby na pewno jest na pierwotnym poziomie. Tylko wtedy będziemy pewni, że nie zostaliśmy wrolowaniu w jakieś dodatkowe opłaty. Jeśli wszystko jest w porządku, klikamy przycisk „KUP TERAZ”. Warto też dodać, że cena jaka jest tam podana, jest ostateczną i dokładnie taka powinna być pobrana z naszego konta.


Aha, na początku przy danych kontaktowych podałem imię zaczynające się od „Ł” a nie „L”. Dlatego wyskoczyło takie polecenie. Ale nic to, szybka zmiana i znów klikamy ten sam przycisk.


Teraz wyskoczyła nam taka informacja. Oznacza ona, że jeśli klikniemy przycisk „OK”, z naszego konta powinna zostać pobrana odpowiednia kwota pieniążków, a bilet zarezerwowany. Wtedy i tylko wtedy przewoźnik pobiera od nas pieniążki - eksperymenty opisane we wcześniejszych punktach nie powodują rozpoczęcia jakiejkolwiek transakcji! Od teraz nie będzie już odwrotu, a pobrane pieniądze nie zostaną nam zwrócone.


Na kilkanaście do kilkudziesięciu sekund powinien się pojawić ten ekran. Strona sama się przeładuje w zależności od powodzenia lub odrzucenia naszej rezerwacji.


Jeśli wszystko będzie ok, powinna nam się wczytać nowa strona a po chwili wyskoczyć takie ogłoszenie.

Strona 5
(wersja płatność zaakceptowana)


Ta strona obok mnóstwa reklam zawiera również kilka bardzo cennych informacji. Pierwszą z nich jest numer rezerwacji, oraz jej status. Jeśli wpisane zostało „POTWIERDZONO”, wszystko powinno być w porządku. Nigdy nie korzystam z przycisku drukuj – otrzymany przez to dokument nie jest mi do niczego potrzebny. Natomiast numer rezerwacji staram się zapisać gdzieś w kalendarzu, bo będzie mi on jeszcze przydatny. Nieco poniżej znajdują się inne przydatne informacje, między innymi potwierdzające nasz przelot, oraz pobranie odpowiedniej kwoty z karty. Warto sobie choć raz w życiu przeczytać to w całości.

Strona 5
(wersja płatność odrzucona)

 Jeśli płatność, a zarazem cała nasza rezerwacja zostanie odrzucona, powinniśmy o tym być poinformowani takim oto okienkiem.


 Po kliknięciu na przycisk "OK" pojawia się taka strona. Mówi ona jasno, pieniążki z naszej karty nie zostały pobrane. Nie ma się czym przejmować, tylko należy dokonać procesu zakupu jeszcze raz. A co może być powodem braku autoryzacji? Cóż, z pewnością nie są to błędne dane pasażerów, czy dane adresowe kupującego bilet. Wynika to z tego, że autoryzację może odrzucić wyłącznie system płatniczy, czyli błąd musiał być popełniony w tabelce "Płatność". A zatem, niepoprawnie mogło być wpisane nazwisko, albo data ważności karty. Błędnie mogliśmy wybrać typ karty (np. w liniach lotniczych Vueling nie jest wyszczególniona karta "Mastercard Prepaid", ale taką kartą mogę dokonać płatności zaznaczając ją jako "Mastercard Credit Card"). Ostatecznie dana karta może nie obsługiwać płatności internetowych. Tak było w przypadku mojej Visy Electron jaką otrzymałem przy zakładaniu konta w Multibanku. Owszem, mogłem nią płacić w sklepie, wypłacać gotówkę w bankomatach, ale do płatności internetowych mogłem używać wyłącznie drugiej karty - wspomnianej wcześniej Netkarty. W naszym przypadku informacja taka wyskoczyła, ponieważ na karcie nie było dostatecznej ilości środków. Eh... kilku złotych zabrakło i trzeba było ją doładować ;)


Warto zaznaczyć, że swego czasu często pojawiał się tzw. błąd "Session expired". Pojawiał się on właśnie po wpisaniu danych z karty i potencjalnym finalizowaniu całej transakcji zakupu. Błąd ten pojawia się w momencie, gdy nasz proces zakupu trwa zbyt długo a zazwyczaj coś takiego zdarza się za pierwszym razem ;) Jest to taka sama furtka bezpieczeństwa jak automatyczne wylogowanie ze skrzynki mailowej po kilku minutach nie korzystania z niej. Jednak swego czasu zdarzało się to notorycznie nawet, jeśli proces bookowania zajmował mniej niż minutę. Warto zaznaczyć, że choć nie powinno do tego dojść, bilet okazywał się być zakupiony, a należności z karty pobrane!
Jak więc sprawdzić czy wszystko jest ok? Ano przede wszystkim, na podanego w procesie rezerwacji maila powinno przyjść potwierdzenie podobnej treści jak poniżej.

Mail z potwierdzeniem rezerwacji

W niej jeszcze raz znaleźć można kilka istotnych, ale powtarzalnych informacji. Raz w życiu przeczytać to należy. Natomiast jeśli się wszystko pamięta, to od czasu do czasu można to szybko przejrzeć czy aby na pewno nie zaszły jakieś zmiany od momentu ostatniego czytania? Jeszcze jedno - mail może przyjść z pewnym opóźnieniem rzędu nawet kilku godzin.
Teraz tak, pieniążki z karty nie muszą zostać pobrane od razu. Czasami czeka się na to kilka, nawet kilkanaście dni. Niemniej jak długo rezerwacja ma status „POTWIERDZONA”, tak długo nie ma z nią żadnych problemów. Ja przynajmniej nie miałem, a schodzących z konta pieniążków nigdy nie śledziłem, gdyż najczęściej przy rezerwacji korzystałem z karty koleżanki ;)

Teraz czas na relaks. Nasz lot ma się odbyć 27 kwietnia. Czyli do około 6 kwietnia mam wolne. Wtedy powinienem wrócić na stronę Ryanair celem dokonania odprawy on-line. Poza tym czas zacząć czytać przewodnik i planować jak się spakować, aby nie było problemów na lotnisku. Ten wpis może w tym wszystkim pomóc ;)

Potwierdzenie rezerwacji na stronie przewoźnika
Jeśli w międzyczasie chcę jeszcze raz zobaczyć status swojej rezerwacji (czyli w zasadzie to samo co 2 obrazki wyżej), można to zrobić za pomocą strony internetowej. Jest to także sposób na sprawdzenie czy bilet został zabookowany w momencie, gdy wyskoczył wspomniany wyżej błąd "Session expired", a na adres mail nie przyszła żadna wiadomość.


Wchodzimy zatem na stronę www.ryanair.com i przesuwamy ją nieco na dół. Po lewej stronie wyszukujemy link z napisem „ZARZĄDZAJ REZERWACJĄ”, który klikamy.


Na kolejnej podstronie klikamy opcję „Wyświetl moją rezerwację” i postępujemy za jedną z trzech szkół. Ja wybieram zawsze trzecią – dzięki temu nie muszę pamiętać numerów karty kredytowej czy rezerwacji ;) O ile podałem wszystkie dane poprawnie, jestem przepuszczony na stronę z informacjami o rezerwacji. W bardzo podobny sposób za nieco ponad 3 tygodnie będę dokonywał odprawy przez internet :-)

12 komentarzy:

  1. Witam, próbuje kupić bilet na stronie Ryanaira i nagimnnie z góry narzuca mi się ubezpieczenie w wsyosksoci 15 euro, mimo z enapsiane jest z eistnieje opcja wybrania podrozy bez ubezpioeczenia to NIE MOGE wybrac takowej, bo nie wyswietla mi sie to rozwijane menu, co jest nieb tak?

    OdpowiedzUsuń
  2. A to ciekawa sytuacja jest. W chwili obecnej wszystko wyświetla mi się dobrze, czyli albo chwilowy błąd albo nie wiadomo co... Ostatecznie proponuję spróbować zakup biletu przy użyciu innej przeglądarki internetowej (należy pamiętać aby jak ognia unikać Internet Explorera!). Może pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też miałem takie zdanie jak powyższy Anonim, lecz po chwili się zorientowałem, że to coś innego niż ubezpieczenie (mam przeglądarkę Chrome). Otóż przy nieudanej próbie przejścia dalej po komunikacie o ubezpieczeniu jesteśmy kierowani (kursorem) na inne opcje wyboru typu *Tak *Nie, wtedy trzeba ponownie wybrać swoją opcję (zaznaczyłem z opcji Nie na Tak i z powrotem na Nie). Tak samo we wszystkich innych opcjach *Tak *Nie i już kliknięcie Kontynuuj nie zgłaszało błędów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam inny problem: od 2óch dni system odrzuca moją płatność za bilet. Próbuję róznymi kartami i w rózny sposób i nic. Teraz zostały już tylko 3 miejsca na wybrany przeze mnie lot a ja nic nie mogę zrobić....

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny Blog!!! Wielkie dzięki za cenne informacje, właśnie kupiłem bilet online, dostalem potwierdzenie, status rezerwacji "potwierdzona". Czy jak dokonam odprawy online, to będzie wszystko? Nie potrzebuję żadnego biletu? Tą kartę pokładową wyświetli mi podczas odprawy i ona wystarczy?A może jeszcze dostane mailem jakiś bilet? Chodzi mi o to żeby wszystko mieć dopiete na ostatni guzik stąd moje pytania:).Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Po zakupie biletu na około dwa tygodnie trzeba jeszcze przejść przez odprawę online. Jej opis tutaj -> http://tambylstwo.blogspot.com/2010/07/sztuka-taniego-latania-jak-przejsc.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam kłopot z tym ubezpieczeniem. Dokonując rezerwacji pojawia się komunikat : Wykup ubezpieczenie podróżne AXA - sprawdź szczegóły polisy
    Jeśli nie potrzebujesz ubezpieczenia, wybierz z menu opcję Bez Ubezpieczenia Podróżnego. Problem polega na tym, że nie ma żadnego menu, w którym można by z tego ubezpieczenia zrezygnować...

    OdpowiedzUsuń
  8. Już widzę swój błąd. Sądziłam,że rozwijane menu z listą krajów dotyczy informacji o kraju zamieszkania, a tam tymczasem pomiędzy Litwą a Łotwą jest ukryta "Bez ubezpieczenia podróżnego". Nieźle się tego naszukałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. ok, super, ale mozna ryanair podpowiedzec ze olewaja podstawowe zasady gramatyki: zeby odprawic sie online pytaja sie o imie- (lp), a napisane jest ze dane musza byc jak w paszporcie, tymczasem w paszporcie nie ma pola 'imie' ale sa 'imiona'(lmn). ryanair moglby wytlumaczyc krotko co do tego. ja kupuje wpisujac tylko pierwsze imie , nie wpisuje srodkowego imienia, czy to jest ok, ktos z xperience? przynajmniej na angileskiej stronie jest napisane 'first name '-imie , last name-nazwisko

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałam podziękować, za pomocne informacje umieszczone na blogu. Wielokrotnie korzystałam z wszelkich wskazówek i na pewno jeszcze nie raz z nich skorzystam - wiadomo, czasem coś może umknąć uwadze. I musze przyznać, że jestem chodzącą reklamą tambylstwa, bo Twój blog, a zwłaszcza "pierwsze kroki" w kupowaniu bietów często polecam moim początkującym znajomym :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam pytanie. Czy to normalne że jeśli w nazwisku przy zakupie biletu ryanair użyłam polskiej litery "ł" to jest ona jako jedyna małą literą? Czy to ma jakieś znaczenie przy odprawianiu się on-line , tzn czy powinnam wtedy wpisać imię i nazwisko w formacie np. Anna Zła czy Anna ZłA?

    OdpowiedzUsuń
  12. Potrzebuję pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!
    w rezerwacji i na karcie pokładowej nie wpisałam w nazwisku cz co zrobić??????

    OdpowiedzUsuń