piątek, 27 listopada 2015

Szukanie fajnych cen jest proste

Pamiętam czasy pierwszych biletów lotniczych za Euro, Złotówkę, czy Grosz. Dziś trochę żałuję że nie stałem wtedy lepiej finansowo i czasowo, bo z pewnością zwiedziłbym spory kawał naszego kontynentu. Na Sardynii byliśmy za 15 złotych, Santiago de Compostela za bodaj około 50 złotych. To był okres pięknych łowów, ale zarazem grunt pod pierwsze kroki wielu dzisiejszych podróżników. Wtedy info o promocjach pojawiały się na forum lotniczym, niektórzy wstawiali terminy promocyjnych cen a jeszcze bardziej wyćwiczeni w rozkładach Ryanair wynajdowali co ciekawsze trasy. Trochę tak partyzancko, ale dzięki temu nawiązywało się sporo fajnych znajomości z różnymi ludźmi.

Gdy okazało się że na całym świecie jest nas więcej i ceny lotów nadal są na fajnych poziomach, metody wyszukiwania stały się coraz bardziej zaawansowane. Pojawił się Azuon, na bazie którego wyrosło sporo blogów i stronek podających przykłady różnych atrakcyjnych cenowo wyjazdów. Część z nich wykruszyła się w trakcie ogólnego podnoszenia cen biletów, inne - autorzy których zaczęli na nich zarabiać - ewoluowały w stronę czegoś pomiędzy promo-newsroom a poradnikiem podróżnika.

Był to naturalny krok, ponieważ bazowe zagadnienie - wyszukiwanie fajnych cen - jest aktualnie proste, automatyczne i niekiedy świetnie profesjonalne. Trochę przespałem tą rewolucję, ponieważ co chwila zaskakiwany jestem aplikacjami o których podobno każdy już wie. Przez ostatnie trzy lata moje poszukiwania lotów poddawane było bowiem różnym eksperymentom. A to szukanie na czuja - zwłaszcza w Lufthansie. A to ręczne przeszukiwanie cen w kierunkach o prostych dolotach. A to korzystanie z newsów na wspomnianych wcześniej serwisach + ew. rozwinięcie pomysłu o rzeczy oczywiste (najczęściej odcinki krajowe).

Naturalnie najbardziej denerwujące jest, gdy wiadomo że na upatrzonym odcinku zdarzają się promocje, tylko akurat teraz wszystkie bilety są raczej drogie. Z pomocą przychodzi tutaj serwis Skyscanner. Znam go od lat, chociaż jego bezpośrednia przydatność jest raczej słaba. W kwestii lotów nisko-kosztowych słabo sprawdzała się aktualność cenowa ofert. W kwestii przewoźników tradycyjnych było jeszcze gorzej. Mam na myśli np. zestawienie cen na każdy dzień wskazanego miesiąca. Wiadomo, w Lufthansie inaczej będzie wyglądać cena na odcinku Lizbona - Wrocław na dzień np. 11.11 jeśli dolot Wrocław - Lizbona ma miejsce 10.11  a inaczej jeśli podróż zaczyna się tydzień wcześniej. Dlatego też trzeba było sprawdzać ręcznie każdy wybrany dzień i szukać aż do skutku. Skutkiem czasami była niespodzianka, dzięki której bilet wystawiony przez biuro podróży był tańszy niż ten sam bilet wystawiony przez linię lotniczą - dziękuję Tripsta za tegoroczną wizytę w Kraju Basków na pokładzie Airfrance i CSA :-) Niespodzianką były też zaskakujące kursy jak rejs Bilbao - Praga przy okazji wspomnianego wcześniej wypadu, czy odkrycie w zeszłym roku codeshare pomiędzy Eurolot i TAP.
Słabe pokrycie cen na trasie wykonywanej trzema rejsami dziennie
Bilet kupowany u pośrednika: 463 PLN, u przewoźnika: 510 PLN
Jednak jednym bardzo dobrym rozwiązaniem w Skyscanner jest mechanizm alertów cenowych. Przykładowo, wiem że będę leciał do Warszawy na weekend 9-10 stycznia. W chwili obecnej bilety na piątkowe popołudnie i poniedziałkowy poranek stoją za 58 złotych od osoby. Również na 99% jestem przekonany że cena ta w pewnym momencie spadnie do 18 złotych od osoby. Mógłbym więc codziennie wchodzić na stronę Ryanair i sprawdzać czy coś drgnęło. Mógłbym też liczyć na artykuł jednego z serwisów ofertowych. Ale mogę też wybrać tą datę w Skyscannerze i ustawić alert cenowy. Jeśli silnik wykryje zmianę ceny - przyjdzie do mnie mail. Jeśli nie, co tydzień przychodzi info że cena nie ulegała zmianie. Oczywiście nie warto opierać swoich łowów tylko na tym mechanizmie, ale nie ukrywam że kilkukrotnie o obniżce cen wiedziałem szybciej niż poinformowano o tym na serwisach informacyjnych :-)
Aktualne alerty w Skyscanner

Kolejną ciekawą witryną jest serwis Samolotem taniej. Biorę go bardziej jako narzędzie do inspiracji niż profesjonalna wyszukiwarka. Wskazuje ono bowiem najtańsze ceny na trasach lotnisk z Polski (plus Berlin). Dzięki temu wiem na których kierunkach mogę znaleźć ciekawą propozycję, lub które miesiące są aktualnie najtańsze dla wskazanej trasy. Rozpiska miesięczna pozwala na rozeznanie się w jakie dni tygodnia prowadzone są operacje, dzięki czemu wiem czy dany kierunek nadaje się na około-weekendowy wypad. Przydaje się również jeśli jestem zdecydowany na lot we wskazanym kierunku. Wtedy łatwo mogę się rozeznać w które dni miesiąca będzie mi się to opłacać najbardziej.
Jeszcze jedno - ceny prezentowane na stronie są raczej bardzo aktualne. Generalnie nie spotkałem się z różnicą między tym co jest na stronie a tym co jest w systemie rezerwacyjnym przewoźnika.
Lista kierunków z najtańszymi cenami w miesiącu

Rozpiska cen we wskazanym miesiącu

Dzięki inspiracji załapanej na Samolotem taniej dokładniejsze wyszukiwanie można wykonać na stronie Azair. Co podbiło moje serce, to bardzo zaawansowany mechanizm wyszukujący. Można wskazać grupy lotnisk (np. Polska, Północna Polska, Baleary, Katalonia, Bałkany) jak też pojedynczo wskazane lotniska (system zawsze proponuje też dodanie któregoś z automatycznie wykrytych okolicznych miast). Mechanizm pozwala określić zakres na ile chce się lecieć, w jakie dni tygodnia i godziny ma się zaczynać lot tam oraz powrót, przeliczenie na różne waluty, maksymalną liczbę przesiadek oraz opcję nocowania na lotnisku. W chwili obecnej baza zawiera propozycje około 60 linii lotniczych, m.in. Ryanair, Wizz Air, Germanwings, LOT, Airberlin, Norwegian, Volotea, easyJet czy Transavia. Wyszukiwanie jest świetnie szybkie a wskazane ceny dość dokładne. Odkrycie propozycji powoduje sprawdzenie i zaktualizowanie ceny od przewoźnika. Jest to swego rodzaju Azuon w pigułce, tylko że lepszy. Dzięki niemu znaleźliśmy fajne ceny na ostatni wypad do Macedonii. Ręcznie pewnie byłoby ciężko skleić jakieś sensowne przesiadki. Azair spowodował że szybko rozważaliśmy czy chcemy wracać w sobotę i pół dnia spędzić w Bergamo, czy może w poniedziałek z całodniowym trekkingiem po lasach w okolicach norweskiego Sandefjord, czy też może jednak cofać się do Salonik i lecieć bezpośrednio na Modlin.
Grupowanie lotnisk

Pewnym minusem w działaniu aplikacji jest brak dużych linii typu Lufthansa (jest Germanwings), BA, Airfrance/KLM (jest HOP! i Transavia), TAP czy Iberii (jest Vueling). Sprawiło by to, że rozwiązanie byłoby naprawdę piekielnie użyteczne, ale wdrożenie takowego mechanizmu - co pokazałem w przypadku Skyscanner - jest bardzo trudne. Drugim sporym minusem jest brak systemu alertów na np. najtańszą cenę w wyszukiwaniu. Jednak z tym można sobie poradzić w sposób manualny. Po uruchomieniu wyszukiwania pojawia się przycisk tworzący krótki link kierujący do jego wyników. Wystarczy sobie ten link gdzieś zapisać i wchodzić na stronę każdego dnia, sprawdzając czy ceny zaczynają osiągać interesujący pułap. W taki sposób ostatnio zacząłem sobie obserwować planowane na lato dłuższe wyjazdy. Tak samo obserwuję około-weekendowe zachcianki typu Gruzja, Kijów lub Hamburg, na które wiem że da się znaleźć rejsy w bardzo atrakcyjnych cenach.
Zaawansowany system filtrowania

Wyniki wyszukiwania

1 komentarz:

  1. Super artykuł - skorzystam z porad, dzięki!
    Też wszystkich dookoła przekonuję, że można tanio podróżować. Przez ostatnie 2 lata zwiedziłem 17 krajów Europy, a w przyszłym roku planuję zobaczyć kolejne pięć :)
    Myślę, że największą przeszkodą w podróżowaniu jest brak czasu. Ja studiuję i raczej nie jest wielkim problemem wyskoczyć gdzieś na tydzień w trakcie zajęć. Gorzej mają Ci, którzy pracują - z urlopami różnie bywa, a żeby tanio latać trzeba mieć elastyczny kalendarz...
    Pozdrowienia!
    - Mateusz

    OdpowiedzUsuń