niedziela, 16 grudnia 2012

Salam alejkum pilotom

Długo czekaliśmy ale w końcu się doczekaliśmy. Od kilku miesięcy Polska widnieje w siatce połączeń MEB3 (Middle East Big 3) jak potocznie nazywa się grupę trzech linii lotniczych z bliskiego wschodu - Qatar, Emirates i Etihad. Całkiem niedawno miał też miejsce pierwszy lot inauguracyjny jednej z nich. Ważna to informacja, ponieważ połączeń takich doczekały się już m.in. Kazachstan, Białoruś, Gruzja, Albania, Wybrzeże Kości Słoniowej, Azerbejdżan, Angola, Libia, Uganda czy Serbia a po tematycznych forach pojawiały się plotki że Warszawa pomijana jest z powodu... zbyt wysokich cen paliwa! Pierwsze lody zostały jednak przełamane przez rozpoznawalną w Europie linię Emirates która na początku przyszłego roku zacznie wysyłać do Polski swoje szerokokadłubowe Airbusy. Niedługo po niej otwarcie połączeń do Warszawy ogłosił też Qatar. Zresztą jak niosą wieści nie bez wpływu na tą decyzję miał wcześniejszy ruch konkurentów z Emiratów Arabskich.
Teraz pytanie, czemu te połączenia są tak ważne? Ano temu że od niemal dekady pojawiają się informacje o wielkich planach owiniętych w kefije przywódców krajów roponośnych, którzy chcą u siebie stworzyć światowe huby przesiadkowe między wschodem a zachodem. Decydujący wpływ ma tutaj geografia. Przykładowo linie Europejskie muszą posiadać całkiem sporą flotę samolotów długodystansowych aby ze swojego portu macierzystego latać do choćby kilku najważniejszych miast w Azji. Linie arabskie tą samą flotą są w stanie obsłużyć znacznie większą liczbę kierunków w obie strony, przez co ich oferta jest pełniejsza i kierowana do znacznie większej grupy odbiorców. Wprawdzie - co udowadniał niedawno serwis anna.aero - do takiej obsługi lepsze predyspozycje geograficzne posiada np. azerskie lotnisko w Baku, jednak póki co to MEB3 są o co najmniej kilka kroków dalej w realizowaniu pozycji globalnych przewoźników pomiędzy Europą a Azją.
W przypadku Polski obecność linii MEB3 ma jeszcze większe znaczenie. Chodzi o jak dotąd słabą ofertę lotów na wschód. Większość pasażerów musiała bowiem cofać się do hubów przesiadkowych na zachodzie aby potem móc polecieć w wybrane miejsce na dalekim wschodzie. Wprawdzie na naszym rynku obecne są linie przekierowujące przesiadki do swoich baz w Rosji, Turcji czy na Ukrainie, jednak mimo to do niedawna pojawiały się przecieki o sporej dziurze w oferowaniu lotów z Polski na wschód od Europy.
Kolejnym istotnym punktem są atrakcyjne promocje linii MEB3. Na rozmaitych serwisach co jakiś czas pojawiały się bowiem wpisy o ciekawych cenach połączeń typu Wiedeń-kraj arabski-coś na wschodzie-kraj arabski-Budapeszt. W taki sposób można było podobno polecieć do Australii za niewiele powyżej 2000 złotych a na Malediwy, do Nepalu czy Indii za jeszcze mniejszą stawkę. Zresztą, same kraje roponośne z ich bajkową nowoczesnością i niewyobrażalnym przepychem są już dostateczną atrakcją. Warto więc obserwować poczynania tych przewoźników na polskim niebie. Jest szansa że wpłynie to na nieco atrakcyjniejsze postrzeganie naszego rynku również przez inne linie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz